Ostatni w tym roku numer naszego kwartalnika mieści w sobie szereg tekstów mających utworzyć po raz kolejny nową, literacko-plastyczną konstelację. Jak wiemy, widoczne z Ziemi na niebie konstelacje są tym, co istnieje iluzorycznie od wieków jedynie w naszej wyobraźni, ponieważ w kosmicznej rzeczywistości łączą w sobie światy i gwiazdy tak naprawdę odległe od siebie i ze sobą niezwiązane. Niekiedy wydaje mi się, że rola pism artystycznych takich jak „Format Literacki” również polega głównie na łączeniu w sobie autorów i ich dzieł, którzy/które w innej konfiguracji nigdy by się ze sobą nie spotkali/spotkały. 

Oddzielam poprzez ukośnik te słowa nie tylko ze względów stylistycznych, ale też przede wszystkim dlatego, że wybierając utwory do naszego pisma, często nie myślimy o ich konkretnych twórcach, ponieważ założyliśmy sobie, iż głównym kryterium jest tu poziom przesyłanych nam wierszy, esejów, próz, wspomnień, wywiadów, tak aby nasza Formatowa konstelacja mogła świecić nie tylko teraz, ale i w przyszłości pełnym i wyraźnym blaskiem.

(…)

Chciałbym również już w tym miejscu zwrócić uwagę na oprawę plastyczną, której bohaterem jest niestety nieżyjący już od kilkunastu lat wychowanek wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych – Jan Sawka. Redaktorzy naszego kwartalnika wychowywali się w większości w szczęśliwych latach siedemdziesiątych XX wieku na jego barwnych, różnorodnych, obecnych w przestrzeni publicznej pracach współtworzących ówczesną, jakże ciekawą artystycznie, chociaż funkcjonującą w ramach opresyjnego systemu ikonosferę. Poświęcamy mu zarówno teksty Bogusława Klimsy i Mateusza Bieczyńskiego, jak i wdzięczą pamięć zawartą w reprodukcjach jego znanych i mniej znanych dzieł.

Ze wstępu Waldemara Okonia